Prosty temat: œwiat³o-cieñ.
Implikacje i przenikanie.
Wp³yw ksiê¿yca na mój sen,
s³oñca zaœ na moje wstawanie.
Mam niebylejakie, bo
po³udniowo-zachodnie okna.
Patrzê. Czekam. Setki lat.
Dzieñ i noc. I nic. Nuda wielokrotna.
Podobno ka¿dy ma swój kawa³ek cienia -
brak cienia jest dowodem nieistnienia -
lecz bez kawa³ka œwiat³a
nie jest ³atwo...
A przecie¿ ka¿dy ma swój kawa³ek nocy;
po ciê¿kim dniu zamyka wreszcie oczy,
lecz sen bez kawa³ka s³oñca
nie ma koñca...
Prosty temat: noc i dzieñ.
Ekwinokcja i tym podobne cuda.
Dzisiaj wschód o pi¹tej piêæ,
zachód - szósta. Znowu siê piêknie uda.
Mam niebylejakie, bo
po³udniowo-zachodnie skojarzenia:
znów uda³o mi siê wzejœæ.
Piêkny zachód bêdzie na dowidzenia.
Podobno ka¿dy ma swój kawa³ek cienia...