Nuda, nuda
Pęcznieje czas
Coraz bliżej
Podchodzi Mars
Nie bawi mnie nic
Strawberry truskawkowe na bezbarwne dni
Radio, radio
Do diabła z nim
Czerstwe rymy
Kulawy rytm
Nie bawi mnie nic
Strawberry truskawkowe na bezbarwne dni
W garniturze z mehehe, sąsiad z rana wyprowadza psa
Łuszczy się tynk, uderza w parapety – dingidingiding
Chichot i gwar – wypycha watą stanik młodsza córka ciecia
Schną halki na wietrze, gówniarze, na parterze palą fajki w zsypie
Wabi się Bonjour, biały pudel księgowego z góry
"Życie to syf" - napisał na drzwiach windy dyrektora syn
ciszę tnie jęk - to symuluje orgazm żona taksówkarza
ratatatatatam - zastrzelił z pistoletu brata rodzony brat
Tak, jestem stąd
Grójecka 100
Mam w herbie nos...