Spotkajmy się na schodach w holu, tuż przy drzwiach
Jak dachowce wiosną, gdy oknami wpada maj
Stertą klątw oczaruj, bym nie pamiętał nicW kieszeni trzymaj jeszcze kilka chwil
Choć w ustach mam safari, to dłonie wciąż mi drżą
I mimo huraganu czekam na cieplejszy front
Stertą klątw oczaruj, bym nie pamiętał nic
A ja jak szpieg się schowam, by przy tobie być
Ratuj mnie
Z pożarów i wyławiaj z rzek
Zostań tu, mów
O wszystkim, o czym chcesz
Nim dosięgnie nas
Stado dzikich lwów
Nim dopadnie cię
Jeden z gorszych snów
Połóżmy się na dachu, rozmawiajmy całą noc
O kometach i serialach, że uciekniemy stąd
Stertą klątw oczaruj, bym nie pamiętał nic
Do ostatniego z tchnień chcę przy tobie być
Ratuj mnie
Z pożarów i wyławiaj z rzek
Zostań tu, mów
O wszystkim, o czym chcesz
Nim dosięgnie nas
Stado dzikich lwów
Nim dopadnie cię
Jeden z gorszych snów
Ratuj mnie
Z pożarów i wyławiaj z rzek
Zostań tu, mów
O wszystkim, o czym chcesz
Nim dosięgnie nas
Stado dzikich lwów
Nim dopadnie cię
Jeden z gorszych snów
Nim dosięgnie nas
Stado dzikich lwów
Nim dopadnie cię
Jeden z gorszych snów