Zostań to jeszcze nie pora, zostań choć jeszcze na chwilę
Aż zamigocą radośnie iskry w księżycowym pyle
W tym hotelowym pokoju zachwyćmy się sobą raz jeszcze
Zanim odejdziesz do domu, niech zadrży srebrne powietrze
A łzy popłyną cichutko, bo pragnę ciebie zatrzymać
Jak czas zaklęty magicznie w złocistej kropli bursztynu
Uczę się ciebie na pamięć
Niecierpliwymi palcami
Rozpaczliwie na pamięć
Szeroko zamkniętymi oczami
Czytam zachłannie od nowa
Całego zdanie po zdaniu
Tak wiem, już teraz iść pora choć dwa cienie na ścianie
Tańczyć chcą dalej uparcie, czas pędzi nieubłaganie
Zegar wybija rozstanie, nie cofnął małej wskazówki
Cudne dwie ćmy zakręcone wokół gorącej żarówki
Zanim się wymkniesz ukradkiem i pęknie tama wezbrana
Przytul mnie mocno raz jeszcze bo wciąż jak opętana.
Uczę się ciebie na pamięć
Niecierpliwymi palcami
Rozpaczliwie na pamięć
Szeroko zamkniętymi oczami
Czytam zachłannie od nowa
Całego zdanie po zdaniu