Wstawaj szkoda dnia

Dwa plus Jeden

Nareszcie świt zastąpił noc
Powietrze świeże jak po burzy
Więc po co chowasz twarz pod koc
Dzisiejszy dzień się nie powtórzy

Czekają gry nierozegrane
Czekają sny niewypełnione
Czekają wiatry nieschwytane
A każdy woła w twoją stronę

Wstawaj szkoda dnia
Wstawaj szkoda dnia
Wstawaj szkoda dnia
Wstawaj szkoda dnia

Dlaczego kryjesz się we mgle
I zarośniętą biegniesz ścieżką
Dlaczego ciągniesz wspomnień tren
I przywołujesz co odeszło

Czekają gry nierozegrane
Czekają sny niewypełnione
Czekają wiatry nieschwytane
A każdy woła w twoją stronę

Wstawaj szkoda dnia
Wstawaj szkoda dnia
Wstawaj szkoda dnia
Wstawaj szkoda dnia

Wstawaj szkoda dnia
Wstawaj szkoda dnia
Wstawaj szkoda dnia
Wstawaj szkoda dnia